Miało być całkiem inaczej niż planowałem. Za to było sporo nerwów, biegania, ściarania się z (i tu cytat z jednej z podróży pociągowych) "pisowskimi kurwami, rydzykami perdolonymi". Ale mimo wszystko zakończyło się na plus.
Shrek Forever okazał się ciekawy i śmieszny - kto nie był - polecam, bo mnustwo śmiechu :D
Plany na jutro (niedziela) są, powinny się udać - będzie wspaniale.
Niemcy wygrały z Urugwajem 3:2 - czyli jak przepowiedziała ośmiornica Paul. Ciekawe czy miała również rację co do finału - będzie ciekawie :)
Zmęczone nerwy i ciało trzeba ukoić snem - niniejszym dobrej nocy :)