Ot taki wybryk natury.
Już połowa września prawie... jeszcze pół miesiąca i zacznie się ostra jazda bez trzymanki.
Pogoda nie rozpieszcza. Niebo zaszło chmurami, zimno szaro i ponuro. W głowie się ciśnie tyle że trudno to czasem udźwignąć... potrzebuje wentyla, żeby upuścić trochę zła wewnętrznego które drzemie w środku, we mnie. Ehh... kiedyś to uleci... z pewnością. To talk jak z tą papryką - coś wewnątrz siedzi a widać to dopiero jak się rozkroi.
pomyslodajnia.org.pl nie działa od kilku dni... a aj ciągle zapominam poprawić wtyczkę w switchu i ewentualnie resetnąć serwer.