"I ucz się! Jesteś przyszłością tej firmy..."
Nie ma to jak usłyszeć coś pozytywnego na koniec dnia w pracy.
Stary peron, przez niektórych już zapomniany. Słuszczona farba, pordzewiałe łączenia, rozłupana ściana... Każdy go mija, każdy kto podziągiem jedzie, bez wyjątku w którym kierunku.
Czuje się jak taki stary peron. Choć może nie zapomniany przez niektórych, ale nieszczeje powoli, rozpadam się.
Czy lepiej zgasnąć odrazu, czy dogasać powoli?
:* dlatych którzy nie zapomnieli
:* i dla tej jedynej, która (mam nadzieje) nie zapomni