6:00- pobudka, 5h za kółkiem, odwiedziny u kuzynki w Pilicy, wspólnie robinie ciasta, które kompletnie nie wyszło, zatrzymanie się w Częstochowie, zwiedzenie Jasnej Góry, odwiedziny u babci i totalny zgon.
Tak to dziś wyglądało, w wielkim skrócie xD
Jak powyżej.
http://www.youtube.com/watch?v=FnECifsl43w