Cisza i wiatr,
kilka pracowitych wolnych dni. Wiele przyjemności, stresu, miękkie godziny i twarde powroty. Słońce i woda. Żywioł i rozkosz. Wreszcie coś się udało.
Nic się nie stało, nic się nie stało, kolejny idzie dzień.
Potrzebowałem tego, teraz dużo łatwiej wrócić do pracy.