Zjedz mnie. Wgryź się, aż do szpiku kości. Poczuj mój smak, od wewnątrz. Soczysty niczym miąższ. Delektuj się każdym pojedynczym włóknem, stopniuj przyjemność, by za moment drżeć z rozkoszy, na całym ciele. Spożywaj mnie powoli, po kawałku. Rozrywaj mięso, łam kości.
Tylko nie zostawiaj mnie nagiej, bezbronnej i jeszcze ciepłej, nienapoczętej.