Gdy jesteś obok nic się nie liczy znikają troski puszcza lęk
mógłbym w twych dłoniach
zasnąć na zawsze
nie przypuszczałem ze to spotka mnie
Zegar odmierza w ciszy czas przeklinam los który dzisiaj rozdzielić chce nas
odejdź nim siebie znienawidzę za każdy dzień który dałaś mi
odejdź dopóki wiem ze wystarczy mi siły by nie zatrzymać cię
choć bez ciebie mój świat nagle traci najmniejszy sens i nic nie jestem wart
odejdź nim siebie sam znienawidzę za każdy dzień