Na początku chciałbym opowiedzieć jak to wszystko się zaczęło.
To było około 5 lat, byłem wtedy w miarę normalnym nastolatkiem, różniłem się od innych i wiedziałem że będę inny, ale nie o tym przyszło mi pisać. Byłem w miare wysoki co w sumie mi nie przeszkadzało ale nie rozumiałem tego co się ze mną dzieje, zabrakło wtedy rozmów ze mną, ale na gdybanie na ten temat to już za późno. Na początku chciałem po prostu wyglądać tak jak wszyscy, tak przynajmniej to rozumiałem, to było moim celem, ta upragniona cyferka która miała zmienić moje życie, nie wiedziałem że zmieni je aż tak...
Na początku było bardzo łatwo, ale potem coraz trudniej. Starałem się mniej jeść, aż w końcu doszedłem do wniosku że i to nie daje efektów dlatego postanowiłem przejść na jak to mówiłem " 3 dniówki " . Nigdy nie udało mi się przetrwać tych 3 dni bo kiedy już się skusiłem na coś to było to bardzo kaloryczne. Nie pamiętam ile to trwało ale dosyć krótko. Wstawałem rano, szedłem do szkoły a potem jak wracałem to nie miałem siły na nic, kładłem spać się na około 3 godziny, a jak wstałem to leżałem godzinę żeby móc siłe wstać. Pewnego dnia wreszcie ruszyło, 48, ale to i tak było za dużo. Nie dawałem rady, aż w końcu moja mama zauważyła że coś jest nie tak i wymusiła ode mnie jedzenie, oczwyiście nie na długo...