W ciągu 2-3 tygodni to będzie moja puszeczka.
Rozstaję się z moim D50, który służył mi dzielnie i oddanie, cóż to bylo do przewidzenia. Większośc usmiechnie się szyderczo od pod nosem i powie mi, że i tak tego nie wykorzystam. Otóż moi drodzy hejterzy, ja zanim za coś się wezmę, to musze być pewien, że mam zaplecze sprzętowe, i wiedze do tego potrzebną, żebym potem nie musiał słuchać, że mam szklarnie za 100 milionów i cienie bez kontry jak niektórzy. Wiedzy mam na D3, kreatywnoścu tyle co ślepiec za sterami bołinga. Sprzętu mam ze 100 kilo, ostatnie dwie pozycje na mojej czekliście to D300 i 50 1.4. Ostatnio widzałem sporo galerii i zapadła mi w pamięci jedna. Jakis hajendowy canonek dwucyfrowy i 50 1.4. Zdjęcia poprostu na poziomie żenującym,cienie na kontrach, kadry poucinane i wiekszość to selfszoty itp. - no poprostu mozambik. Za każdym razem kiedy widzę taka galerie, w myślach zamykam ryje tym wszystkim, którzy mówią mi, że duzo kłapie, a mało mam w galerii. Spoko, lepiej mieć 25 zdjęć i każde na średnim poziomie, niż zajebane z góry na dół 500 zdjęć kwiatka z róznych pozycji. Róznimy się tym, że zanim coś się u mnie ruszy to czytam 6000H na ten temat ide robić zdjęcia raz i góra 50 się nadaje, a wy robicie 6000 zdjęć, 50 razy i jedno sie nadaje.
Wogóle was k***a nie rozumiem, ja 80% aktywności fotograficznej poświęcam na czytanie, dyskusje , wyumiane zdan, doswiadczen, wspolne wypady na warsztaty. 15% wdrażam teorie w praktyke, a 5% to zdjęcia, które wynagradzają pozostałe 95% poświęcone na nauke, a wam sie wydaje, że jak kupicie na raty puszke 3 modele wyższą i kupicie piećdziesiątke to k***a zawojujecie swiat xd. to troche tak, jakbyście kupili ferrari i wsadzili do niego silnik z Łady, no prosze was. Przecież jak ktoś chce elegancko tańcować to siedzi po 5h dziennie na treningu, aż mu krew z nosa cieknie, wam sie wydaje, że fotoszop zerwie kurtyne dzielącą was od fotografii okładkowej.
Spoko wielu teraz powie: k***a obejż se go, ma 30 zdjęć na krzyż w galerii i bedzie snuł wywody co ja mam robić.
Spoko nie dziwie się, bo tak to wygląda, ale ja ciągle ścigam wzorce codziennie czyniąc wyżeczenia i kompletujac nowy sprzet, a wy jaracie się zdjęciem trzech klamerek na upier**nym sznurku od prania.
Mamy chyba inne wymagania od fotografii.
PS jak tak to czytam to myśle sobie, że chodzacy ze mnie kur*a ideał