Żyłem jak piórko unosząc się na wietrze.
Szukałem szczęścia którego tak bardzo potrzebowałem.
Los rzucił mnie na szale swojej wagi, przechylając mnie ku dobru.
Dobro które otrzymałem, starałem się wykorzystać jak najlepiej, dając mu tym samym znak że na nie zasługuje.
Ale teraz wiem że los jest ślepy i nie uczciwy, bo raz daje nam najszczęśliwsze chwile by potem je w jednym momencie zabrać...