w końcu się coś ruszyło w mojej głowie, obudziła się we mnie chęć walki. motywacja coraz większa, już nie siedzę bezczynnie.. cały czas bym coś robiła ;) pobudka o 8, ogarnięcie, zakupy, sprzątanie, nauka, od dawna upragniony 'wieczór z housem', a mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia i oczywiście a6w ;))
jeszcze tylko 5 dni ;**
e e e e e