to kwiatki, które dostałam na wolotariacie.
nie patrzcie co jest za nimi xd
z komórki, bo popsułam aparat.
nie pytajcie jak, ja wszystko psuje.
co do wolotariatu, to lubię na niego chodzić.
nie mam poczucia opiekuńczości, czy cos tam.
ale po prostu kiedy widzę, ile szczęścia przynoszę tym ludziom, po prostu nie obchodzi mnie ile tam jestem, że mogłam przez ten czas zrobić coś innego.
zwykła rozmowa.
pomoc.
może czuję się tak, dlatego że trafiłam na naprawdę wspaniałe panie.
nie wiem.
ale zawsze lubię soboty.
i nie liczę czasu tam spędzanego.
po prostu. :))
nareszcie napisałam tą rozprawke.
ale nieźle się z nią męczyłam.
temat:
'Ludzie budują więzienia w których potem spedzają całe zycie'
o uzaleznieniach.
z pozoru prosty, ale naprawdę męczyłam się z tym.
i to bardzo.
jutro na HM xd
pośmiejemy się.
Z Justyną, Gosią i Elą.
;))
zmęczona.
a, no i dzisiaj ten 'czeski film'
i śmiech.
wysyłają mnie po coś, co powinnam wiedzieć, ale nie wiem.
wchodzimy do sklepu, patrzymy po sobie i co teraz zrobić?
gdzie tego szukac?
xd
i wyjście, ze sklepu.
i śmiech.
bo na szczęście tego nie było.
i 'Dawaj idziemy, mam kartę '
Behind enemy lines.