Ja tańczę, a niebo, niebo gra.
Lipiec 2007. Góry.
Wtedy gdy byłem zły, wychodziłem sam. Na spacer. I wtedy natrafiłem na to. Jedynie te chmury dodałem sam.
Zły dzień. Mam 4 z fizyki. Jedyne pocieszenie.
Ciągle to za mną chodzi.
Gdybym mógł tam wyjechać, w tamto miejsce, do tamtego pokoju... to byłoby piękne.
Ale bez Niej, straciłoby to cały sens. Ale Jej już nie ma, w moim życiu.
Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie