Ktoś wisi za nogi, tną go jak świnie
Śmiech złe zamiary, zakazane ryje
Kiepskie maniery, zabity szeryf
Suka tu daje, aż się oszczeni
I sam już nie wiesz, kto gdzie jest władzą,
Bo dla wybranych, tu służy prawo,
Chciałbyś nie patrzeć na ten świat, być ślepy
Ale oprawca, wyciął powieki
Ktoś kogoś z hajsu, codziennie rucha,
Znów narkotyki, pokój przesłuchań
Szumi też w tle, nadchodzi burza
Ty się łudziłeś, że znasz się na ludziach.
Zrywasz powoli dziwną skorupę
Dziad nastolatkę, rżnie w suchą dupę
Butem na twarzy ,skóra jej skwierczy
Rekwizyt nóż, narzędzie śmierci
Romans się rodzi, codziennie rano,
Nocą, rozstrzelany pod ścianą.
Kondukt się ciągnie po cichej ulicy
Kurwy fałszywców i żałobnicy
Inni zdjęcia: Mamy lipiec patusiax395... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24