Takie tam po Lip Dubie ^^
Dzień Europejski pod względem wykonów i ogólnych wspomnień wyszedł wręcz idealnie, aczkolwiek coś musiało zawieść i tym razem była to publiczność. Nie ma to jak zacząć tak ważne wydarzenie z półgodzinnym opóźnieniem, czekając w tym czasie na gości i ciesząc się wraz z każdym otwarciem drzwi. Niemalże bezcenne...
Czy jest możliwe, że coś co się jeszcze do końca nie rozpoczęło już zostało pogrzebane?
Niestety tak.
Szukasz nie tam gdzie potrzeba, szczęście jest tak blisko, a Ty go omijasz szerokim łukiem i wybierasz ścieżki nie do przejścia.
Nie dziw się, że nadal pozostajesz w tym samym miejscu lub cofasz się za każdym razem.
Dzisiaj Mce, Lajpnik, błagam niech ten weekend trwa wiecznie ...
P.S. " Wyszaleć się, nie mieć przypałów, i wyrzutów sumienia". Dewiza życia. Jeb.
http://www.youtube.com/watch?v=fzjArTOMnUg&feature=related