bo kiedy palisz ze mną papierosa cały świat spogląda na mnie wyjątkowo mgliście, a do porannej kawypasują herbaciane ciasteczka
nie tęsknię, nie wzdycham często, lecz nie rozumiem, bo myślę
/cudowny niepełnie jesienny wieczór, wymarzony i jedyny w tym tygodniu spędzany normalnie, bez nocnych wojaży - obawiam się, że i może wyjątkowy, a do weekendu przecież niewiele pozostało
nie! zacznę praktykować spokojniejszy, lecz równie upojny tryb życia, bez wtrącania się zbyt dużej ilości czerwonego wina (choć w aucie smakuje najlepiej..) - przynajmniej mam czas na nowego Kinga, ukochanego Pana Mercedesa, który już po zaliczeniu pierwszych 115 stron potrafił mnie zachwycić
tak! jutro na pewno wybieram się na praktyki, bo dlaczego znów miałabym przespać cały poranek?
dodadtkowo do wrześniowych perełek zaliczam moją jakże urozmaiconą playlistę bloody, na czele z Glass Animals i SOHN.
szczerze nie mogę doczekać się tej kawy z niezastąpioną K; jutro to cudowne, słoneczne jutro
standardowo za dużo, jak na pierwszy wpis, no ale.. wszyscy wiedzą, że jestem okropną gadułą :))