Ostrość zdjęcia.
Czerwone paznokcie.
Szamańskie bransoletki.
Szyba.
Nikon.
MÓJ!
I długi weekend zleciał mi na leżeniu w łóżku, zbijaniu temperatury, powrocie do książek i tęsknieniu. Bo NIENAWIDZĘ Media Markt, NIENAWIDZĘ Białegostoku, NIENAWIDZĘ małych, uroczych owczarków niemieckich. A f.
W specjalnym orzeczeniu wysyłam dwa przytulańce do Krakowa. Na stos!