Jest nijak.
Znowu mam burdel, taki na kółkach, z klimatyzacją tylko dziwek jest coraz mniej.
Czyli wszystko w normie.
Mam dobry pomysł.
Wiem co chcę na urodziny.
Gorset i spódniczkę z restyle'a.
Chociaż już widzę reakcję matki jak ją poinformuje o tym.
Jeśli nie, to i tak sobie to kupie z wypłaty.
Ah, Tak. Pracuję. Średnio po 18h dziennie, ale cóż.
Zaczynam inaczej spostrzegać ludzi.
Budzę pożądanie wśród mężczyzn i kobiet,
Lojalność za lojalność.
Życie za śmierć.
Banał.
Coraz bliżej, do najdłużej wyczekiwanego przezemnie dnia.
54 dni...