No więc wczoraj nie dałem żadnej notki z tego co się wydarzyło na koncercie chatytatywnym który prowadziłem z Martą bo nie miałem czasu zbytnio No więc moge tylko napisać że było dobrze, no ale nie bardzo dobrze ani bardzo źle poprostu tak średnio
no i udany występ z Małgosią
a nie miałem czasu dlatego że odrazu jak wróciłem poszedłem z siwym i lipą na małego bełcisza
no i jak sie okazało są korzyści bo pod szafą mam bramke z działek na rospałke na siłke
Pzdr dla Małgosi & Marty
nqqqqq