Dzis nie będe za dużo opisywał, dzien jak dzien. Humor przystaje, jest dobrze. Trzeba korzystac, oby tylko nie lało chociaż się zapowiada. Dzis pewna rzecz mnie zdziwila. Napotkałem w pewnym miejscu psa, który prawdopodobnie wydawał się ze posiada właściciela, lecz nie miał na sobie założonej obroży, pies nie był wygłodzony, lecz co prawda przychodzil tam czesto i przynosiłem jakies jedzenie, gdy napotykał ludzi z siatkami obojętnie jakimi, to zawzięcie próbował skoczyc do tego. Po jakims czasie, zrozumiałem że pies albo został wyrzucony z domu, lub po prostu uciekł chociaż wątpie.
<~~~~3maj Fason~~~~>