"Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie jakoś ukradkiem i nieznacznie, nic nie znaczysz dla mnie jeszcze, choć mieszkamy w jednym mieście to wcale się nie znamy, przedstawiają nas znajomi, wreszcie rzucasz krótki uśmiech (...) i nic nie mówisz znów, ja milczę też ale oboje mówimy: "Chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję" i chyba sięgnę zanim wyjdziesz, rzucasz mi "dobranoc" i widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił, i tak zanim się poznamy domyślamy się co to drugie ma na myśli;"