Nowy rok zaczął się bardzo dobrze, już się tyle zdążyło wydażyć.
Osiemnastki się zaczeły i jakoś tak więcej ene. Ferie tuż tuż...
Koncert Mike Candys nie planowany, szkoda tylko że taki malutki i sztywny.
Zabawa jak najbardziej udana do białego rana.
Za tydzień lecimy na Mario Bischin, czekam na to <3
Później jakiś Mrozu, nie wiem co to będzie.
Kwiecień Breenan Heart lub After Party, zapowiada się ciekawie
www.youtube.com/watch?v=dREXsEaWtVk