Łatwiej odbudować zburzone miasto niż zburzone zaufanie.
Ostrożnie stawiam każdy krok. Podejrzliwość zjada mnie od środka.
Jak zaufać ludziom, którzy karmią Cię kłamstwami?
Jak chłonąć wzrok przepełniony ukrytą pogardą?
Przesiąknięte słowa odbijają się jak echo.
Pozornie bliskie serce, niepostrzeżenie zamyka swe drzwi.
Odpycha odorem nienawiści.
I zastanawiam się czy warto czekać na ich ponowne otwarcie.
Stoję na progu. Tabliczka "Kłamastwa".
Nie wchodzę. Pozostawiam kałużę resztek zaufania.
Nie będzie mi już potrzebna.
Nie rozumiem czemu ludzie kłamią?
Czemu nie powiedza prawdy?
Czemu sie boja?
Kady mnie oszukuje...
Nie chce powiedziec slowa prawdy...
Kazdemu klamstwo weszlo w krew....
Od teraz sie zmieniam.....
Nie bede chyba dawac juz tu zdjec...
Traktowalam pb jak cos w rodzaju pamietnika...
Ale po co?
To i tak mi nie pomaga...
Musze byc silniejsza...
Nie dac sie w zyciu...
Musze wiedziec ze wszyscy klamia...
I teraz pytanie do tych co wiedza ze o nich chodzi....
"Czemu nie poznajac przyczyn nie poznajac sensu postepowania i bez
zrozumienia czlowieka nie dajecie mu szansy?...."
"Czemu go skreslacie?"
Wpadlam w dolek...
Nieeee
Wpadlam raczej w DOŁ....
Życie jest smutne pełne cierpienia...
Staram sie pomoc innym ludzia a sama nie dostaje pomocy....
Nie rozumiem tego.....
Sasiadka trzymaj sie cieplutko zobaczysz uda sie bedzie dobrze...
Napewno...
I nie placz wiecej to nie jest wart Twoich łez...
Świat jest podły ale My silne...
Dziewczynki Kocham Was mimo wszystko....
I Ciebie Paweł....
To jest chyba koniec..............
Po opisach na gg stwierdzam że nie wiedząc o niczym wlasnie mnie
skresliliscie.....