O sobie: We wszystkim, co żyje, jest odrobina szaleństwa, które popycha stworzenie do dziwnych, czasem niewytłumaczalnych posunięć. To szaleństwo bywa zbawienne jako integralny składnik zdolności adaptacyjnych. Bez niego nie przetrwałby żaden gatunek.
Moje życie, albo cudze. Najpewniej jakieś wymyślone. Ulepione z lektur, niespełnień, starych filmów, niedokończonych wojen, zasłyszanych legend, niewyśnionych snów. Moje życie. Kotlet z białka i kosmicznego pyłu.