Love
is a losing
game.
nic mi się nie chce, o. najchętniej bym sobie pospała tak z dwa dni i wgl się nie ruszała z łóżka. ale jutro trzeba wstać do szkoły, na 6! w czwartek na dwie matematyki z rana, super! ogółem ferie zapowiadają się bardzo fajnie, kręgle ze szkoły, basen z rodzicami, może Grudządz z Paulą i Cekcyn *.* . Ale lepiej nie zapeszać , nic. Idę coś porobić. W sumie dodaję tutaj zdjęcia tylko po to, "bo długo czegoś nie dodawałam". Jakoś szczególnej chęci nie mam, zdjeć też nie, więc nie marudzić na złe notki czy zdj ;ddd.