hmmm a o to kot ktorego znalazlam z olewatorem {karolcia} w lesie ..hehe i ktorym walłam o drzewo hehehe:D:D:D:[smiech]:[smiech] hehe nie wiem czy przezył bo troche kwiczal ale po dwoch minutach byla juz cisza:D hehe wiec chyba był z nim koniec a on przezył szok normalnie sasiad rzucił mi go przez plot na cycki heh i sie zaczapił na koszulce a ja sie przestarszyłam:D:D i z odruchu rzuciłąm go na łone:D:D heheh :D:D hehe
tam widac paznokcie mojego olewatora:D hehe dlugie szpony:D
pozdrawiam:D:D:*:*
P>S . to ja napisałam ta notke:D:D hehe Olewator:D:D:[smiech]:[smiech]:[tanczy]