Lubicie kotlety? Bo ja tak !
Z Moną wczoraj nam schizy odchodziły, gdyż tworzyłysmy piosenkę o kotletach. Z dedykacją dla Marcina
A oto refren naszej kotleciarskiej piosenki :
REF: Bo wcinamy te kotlety,dupa rośnie nam niestety.
1.Marcin,Marcin,nasz kolego,zjadłeś dzisiaj schabowego?
Jak nie zjadłeś schabowego to dostaniesz mielonego
Bo mielone są najzdrowsze,a schabowe tylko droższe.
2.Na patelni smażą sięęę,ciągle krzyczą :' nie spal mnie!
już spaliła się panierka,więc wolimy zjeść cukierka.
A cukoerków nie ma w sklepie,bo sklepowe są na diecie.
Więc wolimy udka z polo,ktore popijemy colą.
REf:
3.Udek również nie ma w polo,bo sklepowe są na molo.
A na molo dzień wspaniały,bo kupiły se sandały.
Udka i cukierki ze sobą zabrały,potem się tydzień wyprózniały [sorki]
i sandały ochalapały,które dużo kosztowały.
Ref:
4. Nawet Krawczyk je kotlety,dla Tadzika brak niestety.
REf: Bo wcianają te kotlety,dupa rośnie im niestety.
KONIEC.
Kocham deskorolkę,ktorej nie mam. I się nauczę jeździć zobaczycie. Mam kolegów [ Mona,wie o co chodzi]
Spadywam
Paula i Mona- Kotlety.