Przychodzi kiedy chce..wabi, nęci, kusi, porywa...
Potem już tylko...
Bierze nas siłą w swoje władanie
Pieści zmysły, ciała, dusze, budzi w nas uśpione drgania
Wznieca coraz to nowe pożary, stapia nas w jedno...kochany...
Bo...jesteś kochany...przychodzisz, porywasz, zabierasz
z sobą, do siebie...nie prosząc o nic...dostaję wszystko...
Dostajesz wszystko...nie prosisz o nic...
Tak rozkosznie wolno płynie czas...przytula nas wieczność...
W naszym świecie bezgranicznej miłości
Rozedrganym ciepłymi iskierkami namiętnych uniesień
Płoniemy ogniem naszych małych serc...kocham Cię...
on mnie już nie kocha bo woli iść do majki