Miłość spytała przyjaźń:
-Po co Ty istniejesz, skoro ja już jestem? Przyjaźń odpowiedziała:
-Istnieję po to by zostawiać uśmiech tam gdzie Ty zostawiasz łzy...
Myślę co by tu jeszcze napisać...Ostatnio jakoś dziwnie się czuję.
Idę przez miasto...ludzie jacyś tacy zabiegani na nikogo uwagi nie zwracają. Przechodzą obojętnie..
Kamienne twarze, a przecież zwykły życzliwy uśmiech do drugiej osoby nic nie kosztuje. Nie rozumiem ludzi i chyba nigdy nie zrozumiem. Źle się czuję. Marzę o łóżku i o tym żeby wszystko się w końcu ułożyło.