Mój kuzyn ma roczek w sobote, a kuznka za miesiąc, więc moja mama wymyśliła prezent, że Miłosz (mój wujek) przyjedzie,( bo jest fotogafem ) i zrobi im kilka zdjeć i mi i mojemu bratu też. Wszytsko fajnie, zdjecia fajnie wyszły, obiad był też pyszny, ciasto to już wgl <3 Ale potem poszliśmy na orlika no i jak to moja rodzina to mój tata, Oliwier, Jarek i Miłosz poszli pograć w piłkę. Ja dostałam do ręki ten aparat o.O jejuu jaki ciężki, ale fajnie się robiło nim zdjęcia : D Tylko oczywiście musiało się coś stać, ja robie zdjecia im jak grają i nagle patrze, a Jarek (mój wuja) leży na murawie -.- Wszyscy myśleli, że on udaje, ale okazało się, że nie. Poślizgnął się, wykrzywił nogę i upadł na nią i myśleliśmy, że będzie złamanie, bo mu wystawała kostka. Mój tata chciał go zawieść do szpitala, ale on powiedział, że nie dał by rady dojść nawet do samochodu, więc wezwaliśmy karetkę. Przyjechała i sprzeczali sie z moim tatą o jakiegoś dozorce czy coś, nie wiem, ale głupi jacyś byli. No i powiedzieli, że może być złamanie, albo zwichnięcie i może to nic poważnego. Zabrali go do szpitala, a ja z Sabiną (moją chrzestną i Jarka żoną) i tatą pojechaliśmy do niego. on tam musiał kilka godzin czekać zanim to prześwietlenie i wgl. mu się zrobiło. No i my pojechaliśmy dawno z tata, a Sabina czekała tam z nim. W końcu prześwietlenie i wszytsko tam przeszedł i okazało się, że ma złamanie w 3 miejscach i to się nazywa złamanie przejściowe czy jakoś tak ; / omg. wczoraj miał operację i teraz nie wiem co jest z nim, bo chyba dopiero operacja się zaczynała o 23 -.- Zaraz się ubiorę i ide do Sabiny do pracy czegoś się dowiedzieć, bo się martwię. Ale jeju zawsze musi się coś stać -.- Omg. To tak w skrucie opowiedziałam, bo jeszcze pomiędzy tym wszystkim jeszcze coś się działo, ale nie ważne. Jeszcze wczoraj Polska przegrała 1:0 z Estonią. Yhgr. Pechowy dzień -.- Najlepsze jest to, że w horoskopie miałam, że 15:08 to mój pechowy dzień. Jaki zbieg okoliczności o.O Dobra idę do Sabiny . ŻEGNAM