chce zapomnieć choć na chwile o tym co mnie otacza
chce zapomnieć o płaczu który mi towarzyszy na codzień
chce zapomnieć o sobie...chociaż o sobie nie myśle w ogole...
tak wiele ludzi znam...tak wiele juz zraniłam..dlaczego?
może powinnam żyć w samotności może...nie powinnam ranic...
widze osobę która kocham...uśmiechnięta!wyciąga do mnie rece
nie umiem podejsc...boje sie ze ja zranie..dlaczego?przeciez
ta osoba powinna mi ufac...czy to robi?slysze szyderczy smiech...
to oni..oni chca mi zabrac moje życie...nie chce isc dalej..stoje w miejscu...zasypiam
nie mogę sie obudzić...lezę...oddycham..coraz wolniej i wolniej...umieram(!)
poraz kolejny zraniłam...tym razem siebie..........