znów... zapach samotności miesza się z odgłosami wiosny...
każdy kształt w mroku to Twoja twarz.
każda sekunda rozmowy
to godzina tesknoty
nie ma Ciebie koło mnie
noc,
jedyna przyjaciółka
mrok,
najlepszy kochanek
otula co noc
ociera łzy
jest zawsze
czuje sie bezpiecznie zamknięta, otulona szczelnie ciemnością
zamknięta w kawałku swojego umysłu
to co jest tu przerasta moją jaźń
śnię na jawię,
w głowie rytmicznie pulsują
słowa
czyny
dotyk
i jego brak
koniec
ciemność
chwilami pragnę zniknąć
choc na chwilę
stać się niewidoczna
przestać czuć
bać się
cierpieć.
Bo ciebie brak
i nie przyjdziesz szybko
i zostanę sama
otulona ciemnością
zaplątana w pościel
zgubiona w przepaści własnych myśli