dojrzę Cię w gęstym tłumie
w mlecznej drodze świateł ulicznych
pobiegnę za Tobą i zatrzymam
tym razem na zawsze
nie puszczę Twej dłoni,
choć jeszcze zimna i niepewna
boi się znowu cierpieć
ogrzeję ją, ogrzeję Ciebie
tylko wybacz mi, ze kocham
tak mocno, że aż do bólu
bądź przy mnie ciągle
broń przed samą sobą
Twój oddech wzmacnia mój,
krew pulsuje tak mocno
przy Tobie tylko żyję,
więc wróc do mnie i kochaj...