zdjęcie nieostre, ale co tam.
nie mam zdjęć! na wtorkowym cośalamelanżu internackim mam zamiar coś porobić, o!
no i tak czas sobie "powoli" płynie.
nawet nie zdąrzymy podrapać się po nosie, a będzie już styczeń, luty, marzec, kwiecień...
dalej już moje myśli wolą nie sięgać.
jedyne co mnie ostatnio jakoś trzyma w pionie to to, że niedługo przerwa, pobędę w domu, odpocznę, trochę poimprezuję. jakoś nie mam siły. ciągle jestem chora...
może to przez grzyba, który w naszym kochanym internackim pokoiku dochodzi do gigantycznych rozmiarów.
zaczynam się go bać!
wyjątkowo chujowo.