plamam Szkoda mi go strasznie szczególnie że pamiętam jaki był dobry. Ale z drugiej strony, pamiętając to, jak nie miał siły wyjść z boksu na pastwisko... może jednak lepiej że nie męczy już się, że jest na wiecznie, zielonych pastwiskach. Przez ostatnie miesiące był w Kierzbuniu szczęśliwy...