Chciałbym znowu przy Tobie być...
Nie chce bez Ciebie dłużej żyć...
Do księżyca jak wilk nocą wyć...
Tak (la la laa)
Teraz siedzę w tym pokoju i...
W mej pamięci wszystkie wspólne dni...
One powodują w oczach łzy...
Teraz smutno mi...
Hej, zastanawiam się czy wciąż się martwisz
Czy mimo wszystko dalej tęsknisz, dalej się trapisz
Czy wciąż pamiętasz, czy wspominasz tamte chwile
Możliwe że nie... Boże jaki ja głupi byłem
S*ieprzyłem to... Skłamałem, teraz żałuje
To co czuje, nie ma znaczenia już... Jestem ch*jem!
Strasznie za Tobą tęsknie, bardzo Cie potrzebuje
Pomóż mi się uporać z tym okropnym bólem
Gdybym mógł cofnąć czas, postąpiłbym inaczej
Nie mogę go cofnąć, więc teraz płacze
Chciałem kozaczek być, przy kumplach sprawa
prosta
Z początku czułem pychę, a teraz w sercu rozpacz
Ta miłość, dzięki której tyle mogłem przeżyć
Chcę dalej nią żyć, chcę dalej wierzyć
Lecz powiedz tylko słowo, a nic już nie powiem
Jeśli chcesz bym odszedł, powiedz, a tak też
zrobię...
Tyle słów: Przepraszam, wszystko bez znaczenia
Cały świat się zmienia, Ty się zmieniasz, ja też się zmieniam
Wszystkie marzenia...
Mogę zapomnieć, mogę je porzucić
Bo wiem że Ty i tak już nigdy nie wrócisz
Kiedyś zrozumiesz, co siedzi teraz w mojej głowie
Tyle myśli, na jedną chwile... Lecz nic nie powiem
Nie jestem Bogiem, nie sprawie żeby to wróciło
By znów nam się dobrze żyło, by dobrze było
By serce biło, dla Ciebie z taką samą siłą
By to uczucie na nowo we mnie odżyło
Nie odżyje, nie wróci, ja wiem to teraz
To trudniejsze niż myślisz... Ch*lera...
Wydzieram się na cały świat, winie go za krzywdy
Szczególnie za to, że to nie wróci już nigdy...
W tym tekście przepraszam, przyznaje się do winy
Pisze go, do jedynej w moim sercu dziewczyny...
Chciałbym znowu przy Tobie być...
Nie chce bez Ciebie dłużej żyć...
Do księżyca jak wilk nocą wyć...
Tak (la la laa)
Teraz siedzę w tym pokoju i...
W mej pamięci wszystkie wspólne dni...
One powodują w oczach łzy...
Teraz smutno mi...
Przepraszam nie wystarczy, za dużo nakłamałem
Przez cały ten czas, innym człowiekiem się stałem
Pamiętasz jak mówiłaś, bym dał sobie spokój
Mówiłaś: W końcu przegrasz, więc losu nie prowokuj!
Byłem w szoku... W momencie gdy się kłócić zaczęliśmy
Bo przecież nie tak dawno wspólną przyszłośc widzieliśmy
Budowaliśmy ją, wszystko się rozwaliło
Pie*rzone trzy miesiące, cała pie*rzona miłość
To było, nie wróci... Mogę przestać marzyć
Lecz nie zapomnę nigdy, uśmiechu na Twej twarzy
Może coś się zdarzy, spotkamy się we śnie
I znów jak kiedyś powiemy sobie: Kocham Cie...
Te wszystkie chwile, było ich tyle nie żałuje
Żadna kłótnia nie zmieni tego, co ciągle czuje
Mam nadzieje że ciągle choć trochę myślisz o mnie
Lecz jeśli będzie Ci łatwiej... To zapomnij...
Chciałbym znowu przy Tobie być...
Nie chce bez Ciebie dłużej żyć...
Do księżyca jak wilk nocą wyć...
Tak (la la laa)
Teraz siedzę w tym pokoju i...
W mej pamięci wszystkie wspólne dni...
One powodują w oczach łzy...
Teraz smutno mi...