Coś osobistego.. Mojego..
Nie ma już nic..
I niczego nie było..
Niczego nie będzie..
Zapominam..
Znudziłam się Bogu.
Chciałam marzyć.
Chciałam śnić.
Chciałam konać.
Z Tobą być..
Znudziłam się Bogu.
Umarłam.. -
Przez Ciszę, płnącą w moim środku
Żyłam.. -
dzięi Duszy, hańbiącej mnie każdego dnia..
Marzyłam.. -
dzięki Uczuciom, wypełniającym mą Ciszę, wgłębi Duszy.
Strach mój przybywa.
Krwawi.
Kona.
Znudziłam się Bogu.
Sumienie me płonie.
Jeszcze raz.
Rozpina skrzydła.
Gna..
* * * *
Pamiętajcie że istniałam..
"Nie ma już nic po tamtej stronie..
Nie ma już nic za ścianą powiek.."
pustka..