Nigdy nie wiem jak zacząć pisać cokolwiek na początku. Nie lubie tych wstępów i zakończeń . Wolę rozwinięcie. Nie opiszę, że zdjęcie stare, szare , ładne, brzydkie bo po co? A na końcu nie pozdrowię wszystkich moich kochanych bo po co ? Was kochanych jest zbyt mało, aby się rozpisywac i ćwiczyć palce na klawiaturze. A jeżeli już jesteście to o tym wiecie i wcale tego publicznie okazywać nie muszę Mam chyba jakąś blokadę. Za każdym razem chcę tyle napisać , a kiedy już włąćżę fbl. nie wiem co ? jak ? gdzie? w jaki sposób poukładać , aby to miało sens? Chociaz to co piszę nigdy nie ma sensu, mało osób wie o co chodzi . Wiedzą ci co powinni . No może nie wszyscy. A więc z mych głośników wydobywa się wspaniała muzyka, piosenka, która dla niektórych jest dnem , wyjącym dziadostwem za przeproszeniem. Ale co z tego? Ja to lubię. Każdy ma ten swój gust. Tolerancja . No dobra fajnie . Ale niech ona będzie w praktyce.
A dziś chcę , aby te dni szybciej mijały. Najlepiej o jakieś 133 dni do przodu. I chcę odwrócić kalendarz na zdjęcie z małpami. Chcę rozłożyć ten namiot i naćpać się 'kocem' . Chcę wysyłać żałosne sms'y i odganiać psa Ernestów. Chcę iść na grill'a , wsiąść na rower. I być 'na głupim jasiu' . Łazić po starym cmentarzu o 24.00 i śpiewać po mimo tego , że nie mam głosu. I te 200 parę dni temu cholernie mi się podobało. Dosłownie wszystko . Lubię to wspominać. Akurat to .
...