photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 KWIETNIA 2020 , exif
73
Dodano: 15 KWIETNIA 2020

Miejsca otulające duszę...

                            Każdy z nas ma swoje miejsca, do których lubi wracać. Czasem wystarczy zdjęcie, a wtedy wyraża ono więcej niż tysiąc słów. 

Chodzenie na szabry do okolicznego sadu, ślizganie się po zamarzniętych kałużach, siedzenie umorusanymi na drzewie pełnym wiśnii i przyglądanie się pracy Ojca na budowie, który mimo, że spędził kilkadziesiąt lat pod ziemią jako górnik, aktualni był już na emeryturze. Trzeba przyznać, że był pracoholikiem. Wiecznie musiał coś robić.

Wstawał o 5:00 robił kawę, wychodził na ogródek o który dbał jak mało kto. Na wspomnianym ogródku zawsze miał swoją najwierniejszą towarzyszkę spacerów leśnych Azę. Był to podpalany wilczórek, dzień w dzień Ojciec zabierał ją rano na kilku godzinne spacery do lasu, żeby mogła się wybiegać i wyszaleć. Spacery m.in w lesie widocznym w tle zdjęcia. Przy okazji i ja miałam przy tym kupę uciechy, kiedy zabierał mnie ze sobą.

 Wiosną zapach lasu sprawiał, że czuło się pewną magię i euforię, w lecie niesamowite ciepło bijące od traw i drzew, jesienią szukało się grzybów, które były najlepsze do smażonki czy zupy grzybowej Mamy (jaka Ona była "szczęśliwa" kiedy musiała oporządzać te grzyby), zimą zaś największa rewelacja, kiedy to bałwan, igloo czy sanki sprawiały, że czas gdzieś uciekał, a nie wiadomo gdzie.    

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika patrztrocheszerzej.