2.

Pezet .

Spotykam ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że
Czuję to co ty albo któreś z nas się myli.

I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania

ej, lubię, gdy patrzysz jak patrzę.

Ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce

Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham kurwa
I nie znam już innych słów , To jest zbyt trudne.

Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz ?

Gdy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać
Że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś.

Co mam powiedzieć, gdy zapytają jej rodzice, że
Siedzę na ławce przy piwie i trawce?

Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i
Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół i

Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem patrzysz na mnie
Jakoś ukradkiem i nie znaczy nic nie znaczysz dla mnie

Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje.

I z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów rodzi się zainteresowanie by czas zepsuć to mógł.