* * *
Z dala od normy.
Patrz komu ufasz i kogo nazywasz przyjacielem.
Weź przeszłość odziel grubą krechą i zapierdalaj naprzód !
Nie doceniasz póki nie stracisz.
Brak stabilizacji uczuciowej.
Chcę dalej iść i nie pamiętać o sentymentach.
To mogło znaczyć "coś", teraz raczej już nie znaczy nic.
Trudno pokazać więcej komuś, kto widzi tylko tyle ile chce wiedzieć.
Wszystko powoli dochodzi do mnie, otrząsam się z goryczy najlepszych wspomnień, ciężki charakter - wiem, mam z natury, ale chce wierzyć w słońce, a już nie wierzyć w chmury.
Potykam się o własne marzenia mając nadzieję, że przyjdziesz i je pozbierasz.
Mijamy się, oceniamy nawzajem, nikt nie jest ideałem i każdy odstaje, patrzę na Ciebie, Ty na mnie, taki instynkt, codziennie walczę, trudno się tego wyzbyć, wszyscy mamy to samo, choć czego innego chcemy.
Bezpowrotna przeszłość dlatego mnie smuci. To wszystko minęło, nigdy już nie wróci.