Czasem gdy tak dłużej posiedzę w jednym miejscu i zacznę myśleć o sobie i o tym co mnie otacza widzę wiele rzeczy. Szkoda tylko że inni ich nie wiedzą. Natura, lasy, pola i łąki....mogłabym tam zamieszkać na stałe. Bez cywilizacji, bez tych wszystki ograniczeń i trujących oparow współczesnego świata. Śmiałabym się z kwiatów, płakałabym na widok starego dębu, ganiałabym motyle i biegała boso po skałach. No, ewentualnie jakieś normalne żarcie by sie przydało i hamak zawieszony na drzewie. Możliwe że to byłoby miejsce idealne.