Zdjęcie mi się NIE PODOBA więc się nie czepiać że jest do dupy, ale skończyły mi się dobre zdjęcia.
kolejny weekend przede mną.
Tamten był zajebiaszczy - melanż u Uli jedną z najbardziej udanych imprez w życiu. Podbudowałam sobie samoocene, wybawiłam się, kręciło mi się w głowie, potem się bawiłam, prezent się jej podobał (ha! spróbowałby się nie spodobać xD). No i te dołeczkiiii *.*
Trzeba to będzie powtórzyć jeszcze i to NIE RAZ!
W środe nieplanowany koncert Vavamuffin. Też było zajebiaszczo a kark to do dzisiaj mnei naparza xD szkoda tylko że nie mogłam do końca zostać, ale i tak dobre i tyle ;]
No i mam jeszcze 'kamyka' (Creative Stone Plus - jakby ktoś pytał :P)
I dobry humor chyba też mam xD
I wiem że maturę będę zdawała z matematyki i WOSu (rozszerzoną) i z polskiego i (chyba) angielskiego. Po powrocie z Niemiec podejmę decyzję.
A! I mam jeszcze R. ale kto wie ten wie :P
Hmm... co ja jeszcze mam? A! Arbuza mam! :D i jest już rzodkiewka o której tak marzyłam ^^
I tylko spokoju mi nie daje pewien ON, o którym zaczęłam zmieniać zdanie. Czy to możliwe?
No, to tyle chyba co chciałam napisać (nie musicie czytac, to tylko tak dla siebie).
Jeszcze tylko misja na jutro - 3mcie kciuki :)
ja lece. paa :*