"Niebo rozpalone
Niepokornie nad głowami,
Pali swoim żarem,
Czuć go nawet pod stopami.
Całe krwawi nieustannie,
Purpurową krew rozlewa,
Cały świat chce ując w rękę,
Już otacza go obiema.
Coraz bardziej jest zachłanne,
Z niczym innym się nie liczy.
Czerwień strachem otoczona,
Pali ciało aż do zgliszczy.
Swoim okiem pełnym gniewu,
Tak rażącym patrzy na mnie,
Jakby chciało z nienawiścią,
Bym spłonęła w złości lawie."