Tak więc macie sobie bohaterke wczorajszego wieczoru. Pani Justyno: Gratulujemy! Oby tak dalej w pucharze świata. Zdjęcie nawet świerze bo z Vancouver. Tylko wczoraj miała jedynke na plastronie. ;D Komentator na dwójce wymiatał. Tej gościu: Szacun! xD Nie zapominajmy także o niespodziewanym sukcesie panczenistek. Gdyby trzecia zawodniczka USA nie 'ciągnęła ogonów' byśmy byli na 4 miejscu. Ale Polak zawsze ma farta więc mamy także brąz. I z polskich 'faworytów' medalu nie zdobył tylko Sikora. ;p Podsumowanie Vancouver:
1x złoto [Kowalczyk]
3x srebro [Kowalczyk i 2 Małysza]
2x brąz [Kowalczyk i panczenistki]
Kowalczyk w wywiadzie powiedziała że największą radochę ma z tego że ma więcej od Bjoergen [bo ma jeszcze Tour de ski]. I Justyna ma 3 kolory medali. ;D Dobra koniec sportu. xD Jutro jeszcze nie ide do szkoły. Cały czas chory jestem. Z nudów przeczytałem 127 stron szatana z siódmej klasy [sam w siebie nie wierze] tym samym kończąc książkę. Jutro znów cały dzień przeleże w łóżku. Znając życie i moje szczęście wy [Natalia i Marta] nie będziecie mogły przyjść [mam nadzieję że się mylę] a Krakers wleci na jakiąś godzinke bo ma Niemca. 5 kwietna na wrzesińskiej. Tak. Pierwszy mecz Startu. Z Gdańskiem. Oczekiwanieee ! Wiem sram speedway'em ale cóż. Nie mogę doczekać sezonu. Wczorajsze wizje pewnej osoby [wieczorem na gadu] mnie troche wkurzyly. Kapela dzięki za wszystko. W pewnym momencie miałem beke w kit. xD O kurde. Ale się wysiliłem. To cóż. Notka dobiega końca. Kocham Cię. Naaatalia. :*****