szczerze mówiąc mam głęboko fakt że widać mi pół stanika i wyglądam tu mega niekorzystnie xD bo ktoś powiedział mi że byłam chyba jedyną osobą która cały czas była uśmiechnięta, tańczyła i cieszyła się tym że zwyczajnie może tam być. nie wiedziałam że ktoś jest jeszcze w stanie zauważyć takie rzeczy ;*
nie od dziś wiadomo że jestem osobą której samopoczucie w co najmniej 50% uzależnione jest od pogody. można powiedzieć że ze względu na pogodę byłabym dzisiaj lekko zirytowana. ale niestety pozostałe 50% jest w jeszcze gorszym stanie. mam ochotę jedynie na dwie rzeczy: zakupy i .... . na zakupy nie pójdę bo mam debet związany z moimi zbyt częstymi podróżami autem a druga sprawa..hmm. wtajemniczeni wiedzą o co biega. w dniu dzisiejszym mój żal do mamy o to że nie chce kupić mi psa osiągnął szczyt. zirytowanie związane ze sprawami szkolnymi również nie pozostaje bez echa. to jednak nie jest najgorsze... te wszystkie zbędne myśli w mojej głowie... bo czy warto zawracać sobie tym głowę? czy to ważne że ktoś kogo kochałeś przez trzy lata nagle udaje że nie istniejesz? nie, przecież ja się nie przejmuje. zbieram się w sobie. ktoś obrócił moje życie o 180 stopni więc ja teraz obrócę je o tyle samo. nieodparta chęć zmienienia czegoś w moiim życiu doprowadziła do pewnych wniosków i postanowień których lista jest zaskakująco długa. pierwszą rzeczą jest z pewnością nie odkładanie tych postanowień na jutro, na poniedziałek, na nowy semestr, na po feriach... więc zaczynam od dziś xD i niech mój samochód się zepsuje jeśli nie dotrzymam słowa xD
"Wyzwania nie poczekają. Życie toczy się dalej.
Tydzień to wystarczająco długo na podjęcie decyzji,
czy się godzimy, czy nie z naszym przeznaczeniem"
,, Są w życiu takie chwile kiedy trzeba podjąć ryzyko zrobić jakiś szalony krok"
Paulo Coelho