nie wiem dlaczego ale lubię to zdjęcie... ;)

weekendy mijają zbyt szybko .. ;<  piątkowy wieczór spędziliśmy z Misiem razem z bratem i Agatą na kolacji.;) a później do późnego wieczora posiedziliśmy u mnie.;)

Sobotni wieczór zaliczamy jednak do bardziej udanych .;) Najpierw trochę u brata .;* Później przyjechaliśmy na kolacje do mnie, zjedliśmy z moimi rodzicami i wybraliśmy się z Arkiem i Agatą na spacer.;*

o 22 wróciliśmy do mnie i postanowiliśmy jechać o 22.30 do Łaz. ;) zabraliśmy Misię i Piotra i pojchaliśmy sobie nad morze, cuudnie wygląda morze!;)

a potem to już koszalin i dom. No i do  1 poleżałam sobie jeszcze z kochaniem.;)

a dziś połowa dnia nuuda, pomaganie mamie trochę i o 18 wybieram się z Misią do kościoła.;) ;*

a jutro kolejny tydzień męki i zabieranie się za kolejne poprawianie ocen .;)

No więc miłego tygodnia Wam życze... ;)

ta myśl o Twoim wyjeździe dobija mnie coraz bardziej... Ale damy radę!