Zainspirowałaś mnie Alicja.
Czas coś tu ruszyć, tak o sobie, tak o wszystkim, mniej komercyjnie niż facebook, bardziej niż pamiętnik.
Wznoszę toast za WAS, za ten cholernie fantastyczny team.
Czuję się tak dobrze z nimi. Nie musze nikogo udawać, uważać na słowa.
Każdy z nas ma jakieś swoje dzikie odchyły.
Meeting, fun, zgon.
Z D. mamy już mieszkanie, swój kąt.
Nie chcę nawet myśleć o tym, jak to uczcimy! Od samego myślenia o tym mam kaca.
L.