...LCK...Koncert...Sobota 1.X.05 – chała i chałastra!
...średnia wieku 15 lat...ludzie 20 lat i wyżej stanowili mniejszość!
...myślałem, że po wakacjach coś się zmieni, ale pomyliłem się...i sądzę, że nie warto tu wpadać przez cały rok studencki, więc raczej zaszyje się w Wałbrzychu na jakiś czas (chyba, że będzie coś grać...ciekawego).
...............................................................................................
...poznałem Norme
...widziałem „zlepka”, ale nawet nie wpełznął do środka...a chciałem z nim pogadać (czyt. spieprzyć mu koncert i dzień...pewnie!) :D...taa!
...mój humor, początkowo pozytywny – później hujowy (ale tak jest od 4 lat, więc już na to nie zwracam uwagi); nawet stwierdzenie Tadzia spod arkad „Ty sam jesteś panem swoich odczuć” – doprowadziło mnie do furii!
...nie tylko Ja, ale i otoczenie i ludzie z jakimi rozmawiam, i całe pojebane społeczeństwo, całe środowisko i reakcje jakie w nim zachodzą decydują o moich pieprzonych odczuciach!
...............................................................................................
...dzięki Reputacji, Anath i Normie bawiłem się całkiem , całkiem pozytywnie (czyt. nie polazłem po godzinie czasu na chawire) :D
...widziałem Orlika, Amfetaminke z kumpelą, Ivone, Goryla, Darie, Nadie, Olivera, Mąke, Jokera, Martyne (grrr ?), Stokrota (grrr do potęgi en-tej) + Anke (z daleka grrr (?)), Mayke, Talbke z bratem (naprawdę sorry za szturchnięcie glanem), Młodego, Apsika, Przemka (tego dużegooo, z rozwalonym łapiszczem za dawnych czasów, treningów muszlowych), Marcina, Tadzia (grrr), Szargata, no i „Zlepka” z Olką (Toudim)! – i innych ludziów, których imiona pozapominałem! :D
...nie wypiłem ani kropelki alkoholu, a miałem się najebać...nawet nie łyknąłem Pepsi z prądem, bo jakoś nie miałem nastroju...nawet łyka Pifkaaa :[placze]
...............................................................................................
...no i mam wrażenie, że moja psychika ulega powolnemu rozpadowi (to nie jest już jakiś głupi żart)!
...odnoszę wrażenie, że większość ludzi łże mi prosto w oczy, bo nie ma odwagi powiedzieć mi prawdy, nie ma siły...kłamstwo jest gwarantem realizacji jego pieprzonych, egoistycznych zachcianek (na zasadzie albo albo – rozwiązanie bezpieczne i mniej bezpieczne – gwarant szczęścia/gwarant szczęścia lub porażki!
...Świat wydaje mi się... być WIELKĄ ILUZJĄ...coraz częściej, coraz intensywniej!
...i nikt mi nie pomoże, bo wszyscy kłamią, wszyscy zapominają – no bo po cóż zawracać sobie głowę problemami innych ludzi, gdy jest się szczęśliwym (nawet jeżeli to wynika z ich błędu) – FuCK!!! :[placze]
...wizyta u psychologa...pytanie „kto szybciej zbzikuje? Ja czy lekarz?”
...pogadać zawsze można...no i liczyć na jakieś nierealne rozwiązanie – teoria placebo!
... nowy rok...nowy przedmiot... Psychologia rozwojowa i osobowości...pewnie dowiemy się iż wszyscy jesteśmy PIERDOLNIĘCI :D
...............................................................................................
VIVA ANARCHY – bo nic mi nie przychodzi do głowy, nic innego w związku ze zbliżającymi się wyborami (jeden wielki ShiT!!!)
...bo NIC nie jest w stanie wyrazić mojego obecnego stanu umysłu (tylko muzyka i kawałek z filmu „The Piano” )! :[placze]