Czekanie prawie nic nie kosztuje.
To prawie powoli przekracza moje możliwości.
Jak mogę być aż taką egoistką?
Bezpowrotnie zatapiam się w tym bagnie,
sama nie wiem kiedy to się stało.
To coś na zasadzie trąby powietrznej
Przychodzi nagle i zabiera
wszystko i wszystkich po drodze
Nawet tych dobrze ukrytych w domach.
Nie potrafiłabym przecież ukryć, że staczam się w otchłań bez dna, że rozpadam się na tysiące maleńkich kawałków,
że nie mogę oddychać i spać, że praktycznie nie unkcjonuje.
___________________________________________________________________________________________
Weź moją dłoń, uwierz mi odrzuć swój strach.
roar. :)